Proces Wypału W WARUNKACH LEŚNYCH
Bieszczady do niedawna były kojarzone z wypałami węgla drzewnego i charakterystycznym zapachem wydobywającego się z nich dymu.
To szlachetne pozyskiwanie węgla drzewnego niestety zanika.
Dymiące retorty to widok charakterystyczny dla Bieszczad, niestety już coraz rzadszy.
Bieszczady do niedawna były kojarzone z wypałami węgla drzewnego i charakterystycznym zapachem wydobywającego się z nich dymu.
Od kilku lat sztuką jest jednak taki wypał znaleźć wsród gęstych, bieszczadzkich lasów, a tymbardziej pracujących przy nim umorusanych węglem wypalaczy lub węglarzy.
To szlachetne pozyskiwanie węgla drzewnego niestety zanika.
Praca przy retortach wymaga ogromnego wysiłku fizycznego oraz ciągłego przebywania w szkodliwym dymie i samotności, ponieważ zwykle wypały zlokalizowane są w odludnych miejscach.
Sam załadunek drewna i etapy jego wypalania to dość skomplikowany proces, wymagający doglądania i utrzymywania właściwej temperatury wewnątrz retort przez kilka dni.
Do jednej z retort węglarz jest w stanie załadować kilkanaście metrów przestrzennych drewna, co daje jedynie około 10% gotowego produktu w postaci węgla drzewnego.
Gdyby proces jego pozyskiwania, nie był tak skomplikowany, z pewnością bieszczadzkich retort było by znacznie więcej, niestety z roku na rok ich liczba stale maleje.
Mało kto jest w stanie całkowicie poświęcić się pracy w tak trudnych warunkach.
Temperatura wewnątrz retort sięga do 800 stopni C, dzięki czemu węgiel jest tak doskonałej jakości.
Załadunek drzewa i proces wypalania trwa blisko dwa dni, następnie tyle samo czasu jest potrzebne na jego całkowite wygaszenie.
Dopiero po takim czasie węglarz jest w stanie otrzymać gotowy węgiel drzewny.
Czarne Złoto Bieszczad to owoc ciężkiej pracy, pasji i wiedzy ludzi tworzących go nieprzerwanie od tak wielu lat.